Nowe przepisy w ruchu drogowym obowiązywać będą już od 1 czerwca. Zmiany są dosyć poważne i dotyczyć będą zarówno pieszych, jak i samych kierowców. Niektórzy przekonują, że czeka nas drogowy chaos. Czy rzeczywiście będzie aż tak źle?

Prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod nowelizacją Prawa o ruchu drogowym. W związku z tym zmiany wchodzą w życie od 1 czerwca. Co to oznacza dla kierowców?

Zgodnie z nowym brzmieniem przepisów, kierowca będzie zmuszony do przepuszczania pieszych. Jednak teraz już nie tylko tych, którzy znajdują się już na pasach. Przymus będzie dotyczył także osób, które na przejście będą wchodzić.

Zdania, jak zwykle, są podzielone

Nietrudno domyślić się, że w tej kwestii trudno o taką samą ocenę zmian w prawie przez wszystkich. Osoby, które częściej poruszają się pieszo, przeważnie nowelizacja prawa cieszy. Wskazują na to, że być może w końcu kierowcy nie będą mieć wyjścia i będą zauważać pieszych.

Tymczasem wśród kierowców podejście jest zgoła inne. Jeden z nich w rozmowie z serwisem moto.pl stwierdził:

„Jak mam zatrzymać się praktycznie w miejscu, jak ktoś wejdzie mi przed maskę?”.

Nie w przypadku wszystkich przepisów istnieje taka różnica poglądów. Jedną ze zmian, która wejdzie w życie od początku czerwca jest całkowity zakaz używania telefonów komórkowych w trakcie przechodzenia przez jezdnię. W tej kwestii wszyscy zgodnie twierdzą, że zmiana jest dobra i konieczna.

Co jeszcze się zmienia?

Od 1 czerwca nie będzie też już obowiązywał zmienny limit dozwolonej prędkości jazdy w terenie zabudowanym za dnia oraz w nocy. Od tej pory zawsze w terenie zabudowanym będzie można jechać z prędkością 50 kilometrów na godzinę. Znika zatem zapis, wedle którego po godzinie 23, a przed 5 rano można było jechać z prędkością 60 km/h.

Kolejną kontrowersyjną zmianą jest ta dotycząca konieczności zachowywania bezpiecznej odległości między pojazdami na autostradach oraz drogach ekspresowych. Od tej pory konieczną odległość od auta przed nami mamy wyznaczać poprzez podzielenie prędkości z jaką jedziemy, przez dwa.

Oznacza to, że jeśli będziesz jechał z prędkością 130 km/h, auto przed tobą nie może być bliżej niż 65 metrów. Kierowcy słusznie wskazują, że tak precyzyjnie wskazaną odległość trudno obliczyć. Jak policja będzie egzekwować ten przepis? Trudno powiedzieć.

Jedno jest pewne. Kierowcy muszą sobie nowe przepisy przyswoić. Już od 1 czerwca będą one obowiązywać na terenie całego kraju. Jeśli rzeczywiście pozwolą one na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, koniec końców zmiana okaże się pozytywna.

za: moto.pl

Archiwum: kwiecień 2021