Tomas Eneroth, szwedzki minister infrastruktury, zamierza zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. W związku z tym polityk szuka alternatywy dla barier linowych, które oddzielają przeciwległe pasy ruchu. Takie rozwiązanie jest śmiertelnie niebezpieczne dla motocyklistów, którzy apelowali w tej sprawie do resortu infrastruktury. Jeszcze w tym roku zlikwidowane zostaną pierwsze barierki. Podobną wolę w 2020 roku wyraziła też Norwegia.

Szwecja zainwestowała duże środki w budowę dróg typu 2+1 – czyli dwa pasy w jednym kierunku i jeden pas w kierunku przeciwnym. Podobne trasy znajdują się także w wielu innych krajach, w tym oczywiście w Polsce. Pasy są oddzielone barierami linowymi, które o ile podwyższają bezpieczeństwo kierowców samochodów, o tyle stwarzają śmiertelne zagrożenie dla motocyklistów. Jak informuje FEMA (Federacja Europejskich Stowarzyszeń Motocyklistów) Ministerstwo Infrastruktury zamierza pozbyć się kłopotliwych barier. Pierwsze mają zostać zlikwidowane pod koniec października.

Ministerstwo chce zwiększyć bezpieczeństwo motocyklistów

Wpływ na taką decyzję miała szwedzka organizacja motocyklistów, która zwróciła się w tej sprawie do polityków argumentując, że niegroźne sytuacje mogą zakończyć się utratą ręki, nogi, a nawet życia. Do problematycznej kwestii odniósł się Tomas Eneroth:

„Kiedy obecnie realizujemy prawie miliardową inwestycję w infrastrukturę nie możemy mieć dróg, które są ryzykowne dla motocyklistów. To zagadnienie frustrowało mnie od dłuższego czasu i teraz oczekuję przedstawienia konkretnych propozycji, a mogą to być gładsze bariery czy wymuszenie lepszego dbania o drogi”.

W Szwecji średnia liczba ofiar z udziałem motocyklistów wynosi 28 osób na rok. Wspomniany Eneroth planuje ten wskaźnik zmniejszyć do zera, dlatego chce on postawić na lepszą i bezpieczniejszą infrastrukturę oraz doszkalanie motocyklistów. Za usunięciem linowych barier optuje także Norwegia.

Archiwum: czerwiec 2021