Wielu producentów deklaruje odejście od tradycyjnych silników, co ma nastąpić w latach 2030-2035. W tej kategorii mieści się chociażby Audi czy Volvo.

BMW będzie jeszcze potrzebować silników spalinowych

Frank Weber, dyrektor działu rozwoju BMW, w rozmowie z „Auto Motor und Sport” zapewnia, że firma będzie potrzebować dobrych i zaawansowanych technicznie silników spalinowych jeszcze przez co najmniej kilka najbliższych lat. Taki kierunek działań ma na celu skutecznie zmniejszyć emisje w sektorze samochodów osobowych na skalę globalną. Mowa tu głównie o o rynkach i scenariuszach, gdzie bezemisyjne auta nie sprawdzają się.

BMW zamierza pracować nad silnikami V6 i V8

Jednostki V6 i V8 mają zostać przez niemiecką markę jeszcze bardziej unowocześnione. Nowe rozwiązania będą wdrożone w kwestii głowicy. BMW słynie m.in. z systemu VANOS (i Valvetronic), które pozwalały znacząco zmniejszyć spalanie i poprawić ekologię silników. Pierwszą technologią, która przychodzi do głowy, jest układ Freevalve z Koenigsegga.

W takim rozwiązaniu otwarcie i zamykanie zaworów nie zależy już od wałka i jego krzywki, lecz jest sterowane pneumatycznie. To pozwala na uzyskanie nieosiągalnych dziś w zwykłych samochodach możliwości. Wystarczy powiedzieć, że jednostka z głowicą Freevalve ma 3 cylindry, 2 litry i moc 600 KM. To oczywiście tylko przypuszczenia, a o kolejnych ruchach BMW zapewne niedługo usłyszymy.

Źródło: Autokult

Archiwum: styczeń 2022