Team z Maranello w tegorocznych zmaganiach będą reprezentować Charles Leclerc i Carlos Sainz.

F1: Ferrari od lat czeka na sukces

Szef stajni – Mattia Binotto już w grudniu informował, że zespół zamierza uruchomić swój nowy bolid w połowie lutego przed rozpoczęciem testów przedsezonowych. Pierwsza tura odbędzie się w Barcelonie w dniach 23-25 lutego. Rewolucyjne zmiany w przepisach sprawiają, że fani na całym świecie z jeszcze większym zainteresowaniem czekają na odsłonięcie maszyn, które będą ścigać się w sezonie 2022. Włosi wiążą duże nadzieję z tegorocznym samochodem tym bardziej, że półki z trofeami w Maranello pokrywa coraz grubsza warstwa kurzu. Scuderia czeka od 2008 roku na triumf w klasyfikacji konstruktorów, natomiast ostatnim indywidualnym mistrzem świata w barwach Ferrari jest Kimi Raikkonen. Fin dokonał tej sztuki w… 2007 roku. Frustrację potęgują dwa ostatnie sezony, w których ekipa spod znaku wierzgającego rumaka nie odniosła ani jednego zwycięstwa i zdobyła zaledwie dwa pole position.

F1: Ferrari postawiło na duet Leclerc-Sainz

Włoski zespół, podobnie jak w poprzednim roku, będzie reprezentować duet Charles Leclerc-Carlos Sainz. Dla Monakijczyka będzie to czwarty, zaś dla Hiszpana drugi sezon w czerwonych barwach. Co ciekawe, upatrywany jako lider Leclerc, ukończył zeszłoroczne zmagania dopiero na siódmej pozycji, podczas gdy Sainz uplasował się na piątej lokacie. Obu kierowców dzieliło tylko 5,5 punktu, a sam zespół znalazł się na trzecim miejscu w klasyfikacji konstruktorów za Mercedesem i Red Bullem.

Przed kilkoma dniami datę prezentacji bolidu na sezon 2022 ujawnił Aston Martin. Zespół z Silverstone odsłoni model AMR22 10 lutego.

Archiwum: styczeń 2022