Włoski motocyklista mimo objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej MotoGp deklaruje, że nie zamierza rozmyślać o zajmowanej przez niego pozycji lidera. Bagnaia przyznaje, że liczy się dla niego wyłącznie najbliższy wyścig.

Dla 24-latka tegoroczne zmagania układają się znakomicie. Przed tym sezonem Włoch przeszedł do fabrycznego Ducati z Pramac Racing. Równa forma i trzy miejsca na pudle zaowocowały awansem na pozycję lidera mistrzostw. Tuż za jego plecami plasuje się Fabio Quartararo, który w przeciwieństwie do oponenta odniósł w bieżącym sezonie już dwa zwycięstwa.

„Myślę, że ten wynik jest lepszy od tego w Portimao. Do Portimao przybyliśmy z tym samym motocyklem, który był w Katarze. Wszystko działało dobrze” – stwierdził Bagnaia po rywalizacji w Jerez i dodał:

„Teraz musieliśmy sporo popracować. Czułem się jednak świetnie. Miałem trochę problemów na starcie. Wiedziałem też, że „szarża” od samego początku źle wpłynie na oponę. Jack [Miller, kolega z Ducati], Fabio i pozostali mocno naciskali, więc starałem się odzyskać pozycję i zmniejszyć stratę do Jacka”.

Sam zainteresowany zaznacza jednak, że zamierza się koncentrować wyłącznie na najbliższym wyścigu:

„Cieszę się, że jestem liderem mistrzostw świata, choć trwa to dopiero od niedawna. Nie mogę o tym zbyt intensywnie myśleć, ponieważ przed nami jeszcze szesnaście wyścigów. Jeśli będę zaprzątał sobie tym głowę, zacznę jeździć wolniej. Muszę koncentrować się z wyścigu na wyścig i zobaczymy, co się stanie”.

Czołową trójkę zamyka Maverick Viñales. Oczko za nim plasuje się obrońca tytułu – Joan Mir. Następny wyścig odbędzie się we Francji, 16 maja.

Archiwum: maj 2021