Wygląda na to, że właścicielami firmy, która produkować będzie polskie samochody elektryczne, będziemy my wszyscy. Przejęciem spółki EMP zainteresowany jest bowiem skarb państwa.

Media informują, że transakcję dotyczącą zakupu firmy, w której powstać ma pierwszy polski samochód elektryczny Izera, przygotowuje już w tej chwili Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Szef resortu Michał Kurtyka w rozmowie z „Pulsem Biznesu” wskazał, że plany budowy fabryki samochodów elektrycznych są projektem tak bardzo ważnym, że powinien być on wspierany z pieniędzy publicznych.

Przejęcie spółki. Kogo akcje ma wykupić skarb państwa?

Nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących tego, w jaki sposób firma miałaby zostać przejęta. Serwis moto.pl przekonuje jednak, że ma to wyglądać podobnie jak w przypadku spółki PGE EJ1. Ta z kolei firma zajmować się będzie budową pierwszej elektrowni atomowej w Polsce.

Jeśli chodzi o ElectroMobility Poland, po 25 proc. akcji mają w tej chwili PGE, Enea, Tauron oraz Energa i najpewniej skarb państwa po prostu wykupi akcje należące do jednej z tych firm. Wszystko to ma być związane z faktem, że wspomniani akcjonariusze nie są zainteresowani finansowaniem budowy fabryki ze względu na zbyt wysokie koszty inwestycji.

Fabryka nie bez powodu stanie na Śląsku

Z kolei wiceminister Ireneusz Zyska w rozmowie z portalem TVP.Info stwierdził:

Celem projektu polskiego samochodu elektrycznego Izera jest odbudowa polskiego potencjału w branży motoryzacyjnej. Obecny rozwój e-mobility stwarza szanse dla Polski na rozwój swojej marki samochodowej. Kraj takich rozmiarów, z długimi tradycjami w motoryzacji, powinien posiadać własną markę samochodów.

Wskazał on również na konieczne zmiany dotyczące transformacji polskiej energetyki. Sprawia to, że nie bez powodu to właśnie na Śląsku ma powstać pierwsza fabryka tych aut.

Obecnie wskazuje się, że powstanie ona w Jaworznie w województwie śląskim. Pierwsze auta w fabryce mają zacząć powstawać już w 2024 roku.

za: moto.pl, TVP.Info

Archiwum: kwiecień 2021