Premier Kanady – Justin Trudeau, we wtorek 29 czerwca zadeklarował, że od 2035 r. nowe samochody sprzedawane na terenie Kanady będą musiały być całkowicie zeroemisyjne. Decyzja ta wynika z planu państwa dotyczącego ochrony środowiska.

Ameryka Północna idzie w ślady Europy wprowadzając coraz bardziej restrykcyjne normy wobec silników spalinowych. Podczas wtorkowej konferencji premier Justin Trudeau, przedstawił plany dotyczące ekologicznej przyszłości Kanady. Jednym z założeń jest zakaz sprzedaży samochodów wyposażonych w spalinowe jednostki od 2035 r. Zapis jest o tyle surowy, gdyż obejmuje nie tylko auta osobowe, ale również lekkie auta użytkowe. Wyjątek stanowią wyłącznie duże ciężarówki i większe pojazdy dostawcze.

Kanada chce zachęcić obywateli do zakupu elektrycznych samochodów

Odległy termin ma na celu płynną i w miarę łagodną motoryzacyjną rewolucję. Innym czynnikiem jest fakt, że samochody elektryczne stanowią zaledwie 3,5% całkowitej sprzedaży na kanadyjskim rynku. Władze dokonując takiego wyboru chcą przekonać obywateli do przesiadki na alternatywne i bardziej ekologiczne źródła napędu. Tu za przykład może posłużyć się niewątpliwie Norwegia, która w ramach elektryfikacji proponuje takie udogodnienia jak: ulgi podatkowe, niższe stawki ubezpieczenia czy darmowe miejsca parkingowe.

Podobne plany ma także Wielka Brytania. Tam jednak data graniczna została wyznaczona na 2030 r.

Archiwum: lipiec 2021