Rozładowany akumulator – przyczyny

Powodów, przez które mamy rozładowany akumulator w samochodzie może być wiele. Najczęstsze z nich to awarie – albo samego ogniwa, albo systemów elektronicznych, które w wyniku usterki nieustannie pobierają prąd, także po wyłączeniu silnika. Zazwyczaj, choć oczywiście nie zawsze,  występują problemy z urządzeniami niefabrycznymi, jak autoalarm, zestaw głośnomówiący czy inne niż oryginalnie montowane radio. Najlepiej oczywiście w celu weryfikacji takiej usterki udać się do warsztatu, który sprawdzi po kolei każde z tych urządzeń.

Innym powodem, dla którego rozładowany akumulator nie pozwala na uruchomienie silnika, jest pozostawienie włączonych świateł, radia lub innych akcesoriów pobierających prąd podczas postoju. Wystarczy kilka godzin, by akumulator stracił sporo ze swej mocy i konieczne było jego doładowanie. Kolejną przyczyną może być pozostawienie samochodu na wiele dni bez uruchamiania – okres ten znacznie skraca się zimą, w ujemnych temperaturach, gdy moc akumulatora znacząco spada. Może też zdarzyć się tak, że ogniwo uległo zużyciu i konieczna będzie wymiana akumulatora – to możemy sprawdzić przy pomocy multimetru. Gdy urządzenie będzie wskazywać napięcie akumulatora przy wyłączonym silniku poniżej 10,5 V, powinniśmy pomyśleć o kupnie nowej baterii.

Rozładowany akumulator – sposoby uruchomienia samochodu

Zakładając, że wyładowanie akumulatora nastąpiło z powodu pozostawienia włączonej elektroniki, niskiej temperatury lub długiego postoju, możemy spróbować uruchomić pojazd bez konieczności długiego ładowania prostownikiem.

Jednym ze sposobów jest uruchomienie samochodu za pomocą tzw. kabli. W tym celu będziemy potrzebować drugiego samochodu z naładowanym akumulatorem i przewodów rozruchowych. Samochód, od którego będziemy „pożyczać” prąd, powinien być wyłączony. Kable rozruchowe przypinamy w następujący sposób: czerwony przewód do zacisku dodatniego w sprawnym akumulatorze, a potem do plusa w wyładowanym ogniwie i dopiero później taka sama kolejność z biegunem ujemnym. W następnym kroku należy najpierw uruchomić silnik sprawnego pojazdu, a po chwili spróbować odpalić ten z wyładowanym akumulatorem. Jeżeli się to powiedzie, należy najpierw odpiąć ujemny zacisk z niedoładowanego akumulatora i dopiero później odłączyć pozostałe zaciski. Zaletą przewodów rozruchowych jest ich niski koszt – można nabyć je za kilkanaście-kilkadziesiąt złotych.

Kolejnym rozwiązaniem jest użycie boostera, nazywanego inaczej suchym akumulatorem. Booster wyposażony jest w klemy – dodatnią podpina się do plusa na akumulatorze, natomiast ujemną do masy auta. Gdy wykonamy ten krok, próbujemy uruchomić silnik. Po powodzeniu tej operacji klemy odpinamy w odwrotnej kolejności. Booster to znacznie droższe rozwiązanie niż kable rozruchowe, ale też niezależne. Przy korzystaniu z tej opcji nie potrzebujemy drugiego samochodu z naładowanym ogniwem i możemy z niego skorzystać w każdych warunkach.

Wymiana akumulatora – kiedy jest konieczna?

W życiu każdej osoby, która ma samochód, prędzej czy później nadchodzi taki dzień, że rozładowany akumulator nie będzie nadawać się do dalszego ładowania. Ogniwo będzie tracić moc, mimo doładowywania czy długiej jazdy bez obciążenia akcesoriami typu radio, autoalarm czy zestaw głośnomówiący. Zużycie akumulatora można sprawdzić multimetrem. Wymiana akumulatora nie musi być zadaniem trudnym, jeśli skorzystamy z usług profesjonalistów – nawet bez wychodzenia z domu! Na przykład serwis Battery Point oferuje wysokojakościowe markowe akumulatory i fachowe doradztwo, a także ich wymianę w renomowanych serwisach partnerskich w całej Polsce.

Treść promocyjna

Archiwum: marzec 2023