Kierowcy jadący 14 kwietnia Aleją Wincentego Witosa w Warszawie mogli być świadkami kuriozalnego zdarzenia. Między kierowcami autobusu i samochodu osobowego doszło do… bójki na środku drogi. Zdarzenie udało się zarejestrować jednemu z kierowców.
Na ulicach dużych miast nietrudno o nerwową sytuację. Wystarczy zła decyzja, niewłączenie kierunkowskazu czy wymuszenie pierwszeństwa i nieszczęście gotowe. Czasami też kierowcom zwyczajnie puszczają nerwy. Taka sytuacja miała miejsce dwa dni temu w stolicy. Między kierującym autobusem i samochodem osobowym doszło do rękoczynów. Na szczęście nie była konieczna interwencja policji. Wszystko dzięki przytomnej reakcji osób z innego samochodu.
Zdenerwowany kierowca autobusu nie spodziewał się takiej reakcji
Nagranie z całego zajścia opublikował w serwisie Youtube kanał „Stop cham”. Widzimy na nim, jak kierowca autobusu żywo gestykulując podchodzi do auta, które stoi blisko pobocza jezdni. Nie widzimy, co spowodowało gwałtowną reakcję kierowcy autobusu, jednak najwidoczniej kierujący osobówką wcale nie czuł się winny.
W momencie, gdy kierujący autobusem podchodzi do osobówki, z auta wysiada dużo wyższy mężczyzna i… rzuca się na oburzonego kierowcę autobusu z rękami.
Inni kierowcy przerwali bójkę
Przez chwilę kamera znajdująca się w samochodzie obok zdarzenia rejestruje, jak kierowca autobusu zostaje przewrócony na ziemię. Zapewne całe zajście mogłoby się skończyć dużo gorzej, jednak na szczęście zareagowali inni kierowcy.
Mężczyźni wybiegli z auta i zaczęli rozdzielać bijących się kierowców. Obaj w końcu odpuścili i wrócili do swoich pojazdów, po czym pojechali w swoją stronę.
Nagranie z całego zajścia można obejrzeć poniżej:
za: eska.pl, YouTube – STOP CHAM
Fot. ilustracyjne, źródło: Janusz Jakubowski (via Flickr), CC BY 2.0
Niestety, przykro jest oglądać takie rzeczy. Mam nadzieję, że ludzie z czasem zrozumieją, że agresja do niczego nie prowadzi. Ani jeden ani drugi nie wyniesie z tego żadnej lekcji, więc jaki jest tego sens?