Zjawisko polegające na zmianie wskazań drogomierza wciąż ma bardzo duży zasięg. Potwierdzają to dane z raportów na podstawie numeru VIN, które można wygenerować na stronie autoDNA. Zgodnie z nimi, w 2022 r. w rozbieżności sięgnęły łącznie aż 2,5 mld km.. Ryzyko zakupu auta z cofniętym licznikiem jest więc naprawdę spore.

Korekta licznika – najdroższa w Audi A6

Analitycy autoDNA podjęli się zbadania miliardów danych dotyczących historii pojazdów, aby sprawdzić, ile kupujący może stracić na nieuczciwych praktykach handlarzy. Można przyjąć, że im droższy samochód, tym większa strata podczas zakupu.

W przypadku używanego Audi A6 kupujący traci ponad 10 tys. zł dla cofnięcia licznika o 50 tys. km i blisko 15 tys. zł, jeśli auto ma korektę o 100 tys. km. Dla porównania dla Forda Fiesty (średnia dla wszystkich roczników) analogiczna strata to około 2 tys. zł (przy cofnięciu drogomierza o 50 tys. km) i nieco ponad 3,3 tys. zł (jeśli przebieg został pomniejszony o 100 tys. km).

Jak to wygląda w innych modelach?

Najmniej tracą kupujący Opla Corsę, ponieważ przy „przekręceniu” licznika o 100 tys. km jest to 3 tys. zł. Podobna ingerencja w Volkswagenie Golfie kosztuje kupującego 6,2 tys. zł, w Passacie 6,7 tys. zł, a w Audi A4 6,6 tys. zł. Dla Astry wartość straty to 4,6 tys. zł, czyli o ok. 1,8 tys. zł mniej niż w przypadku Golfa.

Jak wynika ze statystyk autoDNA opartych na sprawdzeniu VIN wyjątkowo dużo mogą stracić osoby kupujące Forda Focusa z korektą licznika. To aż 7,8 tys. zł w przypadku zmiany stanu drogomierza o 100 tys. km, czyli więcej o 1,1 tys. zł niż w przypadku wyższego o klasę Passata.

Audi A6 i Ford Focus – zachowaj ostrożność podczas zakupu

Audi A6 i Ford Focus to modele najbardziej wrażliwe cenowo na cofnięcie licznika. W przypadku pierwszego z nich kupujący może stracić nawet 30 tys. zł. Ubytek 100 tys. km na liczniku Focusa to z kolei strata rzędu 20 tys. zł.

Dla porównania, „bezpiecznym” modelem pod tym względem jest Ford Fiesta z 2014 roku. Tutaj manipulacje przy drogomierzu mają znikomy wpływ na cenę. Obniżenie przebiegu o 100 tys. km podnosi wartość auta jedynie o około 1 tys. zł.

Zdecydowanym rekordzistą jest zatem Audi A6, dlatego planując zakup takiego auta, zachowaj szczególną czujność.

Przeczytaj więcej na: Korekta licznika – ile możesz stracić?

Dlaczego korekta licznika jest niebezpieczna?

Zapłata wyższej ceny za samochód z „przekręconym” licznikiem to niejedyne zagrożenie, na jakie możesz się narazić. Auta, w których zaniżono przebieg, są zwykle znacznie bardziej wyeksploatowane, niż można to wywnioskować ze wskazania drogomierza. Chodzi głównie o kondycję silnika i skrzyni biegów, a to właśnie te elementy są najdroższe w naprawie.

Jeżeli pojazd ma w teorii przebieg na poziomie 250 tys. km, a w rzeczywistości przejechał 400 tys. km, może wymagać znacznie więcej konserwacji, niż się tego spodziewasz.

To skutkuje tym, że nie tylko przepłacasz podczas zakupu, ale również narażasz się na koszty potencjalnych napraw. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby zweryfikować historię pojazdu w bazie autoDNA. Dzięki temu sprawdzasz m.in. czy auto widnieje w bazach pojazdów skradzionych, czy auto posiada historię uszkodzeń oraz usterki fabryczne, jakie są odczyty drogomierza, jakie było wcześniejsze przeznaczenie pojazdu, jakie są zdjęcia z eksploatacji pojazdu? Wszystko to sprawdzisz online w swoim smartfonie czy na komputerze w domu lub pracy.

Czy można sprawdzić realny przebieg?

Chociaż od kilku lat cofanie licznika samochodu jest przestępstwem, to nieuczciwych sprzedawców wciąż nie brakuje. Nie odstrasza ich nawet groźba więzienia do 5 lat. Zakazane praktyki w pewnym stopniu ograniczyło wprowadzenie od 2014 r. ewidencji licznika. Diagności w Polsce podczas corocznej, rutynowej kontroli technicznej wpisują stan drogomierza do Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEPiK).

Historia wskazań jest dostępna dla każdego zainteresowanego na stronie historiapojazdu.gov.pl. Wystarczy znać numer rejestracyjny, datę pierwszej rejestracji w kraju oraz numer VIN.

Co robić, gdy masz auto z „kręconym” licznikiem?

Jeśli już po zakupie wyszło na jaw, że ktoś manipulował przy liczniku, nie wszystko stracone. Nawet jeśli auto pochodzi od osoby prywatnej, masz pewne pole do działania.

Możesz zażądać odstąpienia od umowy lub zmniejszenia ceny adekwatnie do korekty licznika. Termin na zgłoszenie roszczenia upływa w ciągu roku od zakupu, natomiast na samo zgłoszenie wady masz miesiąc od jej zauważenia.

Artykuł promocyjny

Archiwum: marzec 2023