Ten dzień z pewnością pozostanie pamiętny dla jednego z kierowców, który w centrum Łodzi postanowił wybrać się na przejażdżkę jednym z najszybszych modeli Ferrari w historii. Mężczyzna pod wpływem alkoholu rozbił samochód wart grubo ponad milion złotych.
Wypadek Ferrari 488. Kierowcy nic się nie stało
Do wypadku doszło na al. Mickiewicza w Łodzi. Kierowca, biorąc pod uwagę możliwości tego auta, może mimo wszystko mówić o szczęściu. Z samochodu wyszedł o własnych siłach. Był tylko nieco poturbowany.
Po wypadku mężczyzna trafił do szpitala im. WAM. Tam okazało się, że prowadził auto pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu stwierdzono 0,4 promila alkoholu.
Auto, które w Łodzi rozbił kierowca będący pod wpływem alkoholu to Ferrari 488 Pista. Jego silnik ma 720 koni mechanicznych z turbodoładowaniem. Do stu kilometrów na godzinę rozpędza się w zaledwie 2,85 sekundy. Maksymalnie może pędzić z prędkością 340 km/h.
Rozbite Ferrari 488. Jaka była przyczyna?
Według policjantów pijany kierowca najpewniej stracił panowanie nad tym potworem. Nawierzchnia była mokra oraz śliska.
W wypadku na szczęście nie ucierpiał nikt. Szkoda tylko pięknego auta.
Naprawa do tanich należeć nie będzie. pic.twitter.com/vQ9mzayaxB
— poznaniak (@motocyklista) April 17, 2021
za: expressilustrowany.pl
Chciałbym móc pozwolić sobie na posiadanie tak drogiego samochodu, ale niestety, chyba coś w swoim życiu zrobiłem nie tak, że mnie na niego nie stać 🙂 Jakbym miał, to nigdy nie prowadziłbym go na podwójnym gazie 😉