Najmniejszy w gamie model XC40 jest efektem swego rodzaju downsizingu. Seria 40 zawsze była takim „otwarciem”, dość kompaktowym, choć przez wiele lat składała się z dwóch typów nadwozia – sedana i kombi. Później zastąpiono je hatchbackiem V40, który nie doczekał się następcy. W Volvo uznali, że najlepiej będzie domknąć „od dołu” ofertę SUV-ów, dodając kompaktowy model miejski – w sumie słusznie, bo ten segment rozwija się bardzo dynamicznie.

Zdecydowana większość tych aut ma przedni napęd, bo jest używana w normalnym ruchu miejskim. Powodzenie wynika z prostego faktu – do wyżej zawieszonego samochodu wygodniej się wsiada, a pokonywanie krawężników czy progów zwalniających jest dużo łatwiejsze. Wyższe nadwozie zaś zapewnia większą przestrzeń w środku.

Mimo kompaktowego charakteru Volvo XC40 nie jest małym samochodem – ma 444 cm długości, co czyni go jednym z większych w klasie kompaktów. Wygospodarowano także 460 litrów pojemności bagażnika, całkiem sporo. Po złożeniu tylnych siedzeń objętość rośnie do 1336 litrów.

XC40 w wariancie T2

Podstawowym wariantem silnikowym modelu XC40 jest T2 – ostatni w gamie Volvo samochód czysto spalinowy, bez układu miękkiej hybrydy. Do napędu tego samochodu służy trzycylindrowy silnik z turbiną o pojemności półtora litra. Moc 129 KM i moment obrotowy 245 Nm całkowicie wystarczają do sprawnego poruszania się po mieście.

Volvo XC40 T2 przyspiesza od zera do stu km/h w niewiele ponad 10 sekund, a komfort jazdy znacznie podnosi instalowana fabrycznie automatyczna skrzynia biegów. Skrzynia ma osiem przełożeń i powszechnie uważa się ją za jedną z najlepszych konstrukcji na rynku.

Z lektury dostępnych testów tego samochodu wynika, że pomimo mniejszego silnika i niezbyt wysokiej mocy zapewnia on wystarczającą dynamikę, która nie jest okupiona wysokim spalaniem – średnie zużycie paliwa to 7,5 litra na 100 km

XC40 w wariancie B3

XC40 T2 jest jednak modelem bazowym, dlatego więcej uwagi warto poświęcić mocniejszej wersji, czyli B3. To już samochód z dominującej palety, z dwulitrowym silnikiem wyposażonym w układ miękkiej hybrydy. MHEV, czyli Mild Hybrid Electrified Vehicle, to jedyny system, w którym silnik elektryczny nie pełni roli silnika trakcyjnego, czyli nie jest w stanie samodzielnie napędzać samochodu.

Najprostsze układy polegają na zastąpieniu małym silnikiem elektrycznym rozrusznika i alternatora. Dzięki temu układ start-stop, wyłączający silnik spalinowy po zatrzymaniu, działa płynnie i prawie niezauważalnie. Układ ma możliwość odzyskiwania energii podczas hamowania i gromadzenia jej w osobnej baterii, która zasila urządzenia pokładowe podczas postoju z wyłączoną jednostką spalinową.

Mocniejsze układy, z osobną instalacją 48V i nieco większą baterią, wspomagają też swoim momentem obrotowym silnik spalinowy wtedy, gdy najbardziej on tego potrzebuje, czyli przy ruszaniu i przyspieszaniu. Zalety miękkiej hybrydy to w zasadzie pełna bezobsługowość, w układ w ogóle nie trzeba ingerować. A zużycie paliwa obniża się o co najmniej 10-15%.

W miękkiej hybrydzie Volvo XC40 B3 silnik spalinowy daje moc 163 KM i 265 Nm momentu napędowego, wspomaga go także 14 KM silnika elektrycznego. Od mocniejszego B4 odróżnia się też skrzynią biegów – dwusprzęgłową o siedmiu przełożeniach zamiast hydraulicznego automatu ośmiobiegowego.

W mieście do oszczędzania wydatnie przyczynia się miękka hybryda, powszechnie uznawana za najlepszą na rynku. Wyłącza i uruchamia silnik spalinowy zupełnie niezauważalnie, potrafi zrobić to także podczas jazdy wybiegiem bez obciążenia silnika.

Dzięki temu zużycie paliwa jest takie samo, jak w dużo słabszym, trzycylindrowym T2 i wynosi średnio 7,5 litra na 100 km. Mocniejszy wariant B4 ma 197 KM i 300 Nm, jednak w codziennym użytkowaniu zupełnie nie czuje się tej różnicy. Jeśli chodzi o osiągi, kupowanie mocniejszego wariantu niekoniecznie ma sens.

Który model zatem warto wybrać? Oba wycenione są bardzo rozsądnie – najtańsze Volvo XC40 T2 Essential znajdziemy już za 133 tysiące złotych. Przekłada się to na ratę w wysokości 940 zł netto w ofercie wynajmu długoterminowego. Tyle zapłacimy przy umowie na dwa lata i 15% wpłaty własnej oraz 20 tys. km przebiegu. Bez wpłaty własnej rata urośnie do 1495 zł netto.

Dwulitrowe, czterocylindrowe Volvo XC40 B3 będzie naturalnie droższe, ten model cieszy się sporym powodzeniem i na odbiór trzeba poczekać. Podstawowy wariant B3 Essential kosztuje 162 tysiące złotych. Jest jednak całkiem przyzwoicie wyposażony – ma reflektory LED, system antykolizyjny, czy automatyczną klimatyzację.

Wszystkie modele Volvo mają też wbudowane usługi Google – mapy z nawigacją, asystenta i sklep Google Play. Volvo oferuje też bardzo elastyczne warunki leasingu, z opłatą wstępną od 0 do 45%, okresem finansowania od 2 do 6 lat i gwarantowaną minimalną wartością wykupu. Warunki wynajmu długoterminowego będą zaś podobnie atrakcyjne co w przypadku słabszego modelu.

Volvo XC40, niezależnie od wybranego napędu, będzie więc dobrą propozycją dla osób, które poruszają się głównie w mieście – wyższe zawieszenie ułatwia poruszanie się po nie zawsze dobrych nawierzchniach, a do SUV-a wsiada się wygodniej niż do zwykłego sedana czy hatchbacka. Łatwiej jest też na przykład umieścić dziecko w foteliku.

Duży bagażnik umożliwia przewiezienie wózka, sprzętu, lub zapakowania się na dłuższy wyjazd. Tutaj atutem będzie spory zasięg samochodu, bo zbiornik paliwa ma pojemność 55 litrów. Jednocześnie jest to nadal segment premium, lepiej wykonany i wyposażony, choć w atrakcyjnej cenie. Więcej na temat tego modelu przeczytać można na stronie producenta: https://www.volvocars.com/pl/cars/xc40/

Artykuł promocyjny

Archiwum: kwiecień 2023